środa, 9 marca 2016

Jak nie stać się itą?

Hej!

Po niektórych komentarzach pod poprzednim postem stwierdzam, że nie wszyscy zrozumieli sens notki. Ewentualnie jej po prostu nie przeczytali. Stąd jeszcze jeden "itowy" post. Tym razem pokażę Wam, jakich błędów unikać, co wygląda dobrze, a co źle.

By Imai Kira

Kilkoro z moich czytelników wypowiadało się, że lolita jest bardzo ograniczającym stylem z powodu tych wszystkich zasad i reguł. Ale czy tak naprawdę jest? Właściwie wszystkie style, nie tylko te japońskie mają swoje reguły. Gdyby każdy robił co chce, to czy dalej byłby przedstawicielem tego stylu? Czy te style by istniały bez swoich wyznaczników? Nie. Po to są te wyznaczniki, aby dany styl charakteryzowały. Myślę też, że każdy styl, subkultura, moda ma swoje ity. Nie ważne, czy jesteś gothem, v-keiem, fairy keiem, czy mori... każdy styl ma swoje zasady.

Całe lolita fashion oparte jest na regułach. Noś halkę, noś odpowiednią halkę, zakrywaj ramiona,  noś koszulę pod JSK i tak dalej. Reguły te muszą być przestrzegane bez względu na okoliczności. Czy to nas ogranicza? Nie! Przecież dalej możemy wybierać w kolorach, printach, fasonach, dodatkach. Po prostu to wszystko musi dać ładny efekt końcowy... ładny, estetyczny i skromny.

Przypomnę jeszcze raz, że ita to lolita, która nie przestrzega lolicich zasad. Najważniejszym założeniem lolita fashion, jest skromność, estetyka, elegancja i dobra jakość materiałów. Ita nie zna tych zasad lub znać nie chce, dlatego właśnie nazywanie lolity itą jest bardzo obraźliwe.
Jak więc nie stać się lolicim koszmarkiem?

1. Unikaj taniej koronki.
Tania koronka jest tania i wygląda po prostu źle. Sprawia, że cały nasz coord zaczyna wyglądać tanio i tantednie. Nie mówiąc już o tym, że często te koronki są poszarpane i nierówno wycięte.

Źródło: fyeahlolita.blogspot.com
Druga zasada dotycząca koronki mówi, aby z nią nie przesadzać. Nawet jeśli koronka była tkana ręcznie przez znanego projektanta, jej nadmiar wcale nie da dobrego efektu. Co za dużo to niezdrowo, a ty chyba nie chcesz stać się lace monster, prawda?


Koronkowa zasada tyczy się też innych części loliciej garderoby, jak ozdoby na ręce, dusiki, torebki, zakolanówki i tak dalej. Dla przykładu, dobre i złe dodatki:

2. Odpowiednie nakrycia głowy.
Będę powtarzać to do skutku, lolita to elegancja i dobra jakość. Koronkowe "lolicie prostokąty" nie są dobrą ozdobą loliciego coordu. Coord zaczyna wyglądać wtedy, jak tani strój pokojówki z sex shopu. Na poniższym obrazku możecie zobaczyć, jak wygląda fatalne nakrycie głowy (lewa) oraz to ładne i estetyczne (prawa).
Kontrowersyjną sprawą w lolicim świecie są wszelkiego rodzaju uszka. Bardzo wiele osób myśli, że lolity je noszą. Chodzi tu o same kocie uszka lub kocie uszka na tandetnej opasce (ten słynny "lolici prostokąt"). Kocie uszka kojarzą się kostiumami i coplayem, dlatego rzadko można je zobaczyć w coordach. Są jednak wyjątki. Jakie są warunki? Uszka muszą pasować do coordu, nie mogą być słabej jakości i powinny być wkomponowany w jakiś element coordu, np. w opaskę, czy kapelusz. Po lewej możecie zobaczyć bardzo złe kocie uszy, po prawej śliczny berecik od Angelic Pretty.

3. Kontrastujące kolory.
Często (stereotypowo) lolita kojarzy się z bielą i czernią, ale także z czernią i fioletem oraz czernią i czerwienią. Są to kolory, które mogą być zestawione bardzo dobrze, albo bardzo źle. Nie chodzi o to, aby całkowicie wystrzegać się tych połączeń kolorystycznych, ale robić to ostrożnie. Staraj się unikać sukienek, w których te kolory łączą się ze sobą na zasadzie koronka + materiał, np. biała koronka, czarny materiał, czy czarna koronka, fioletowy materiał. No i... unikaj taniej koronki.
Po lewej stronie możecie zobaczyć te złe połączenia kolorów (plus ta biedna koronka) i dobre.


4. Odpowiedni krój, odpowiednia długość.
Jeszcze raz wspomnę, że lolity są skromne. Przypominam, że ramiona powinny być zawsze zasłonięte, dekolt niezbyt głęboki a spódnica nie powinna być miniówką. Kupując lolicie sukienki/spódnice zawsze upewniaj się, że są odpowiedniej długości, w razie kryzysu ratuj się underskirtami. Pod JSK (sukienki na ramiączkach) zawsze zakładaj koszulę, do tego one służą.
Błagam, nie T^T
5. Odpowiednie buty.
Lolicie buty są dosyć charakterystyczne, zazwyczaj na słupku ozdobione paskami i kokardkami. Lolity nie noszą glanów (nawet gothic), raczej nie noszą balerin (chyba, że casual), a tym bardziej szpilek. Naprawdę, warto zainwestować w porządną parę lolicich bucików, są bardzo wygodne i łatwo się w nich chodzi.
  6. Pamiętaj o halce.
Halka to absolutna postawa każdej loliciej stylizacji. To ona nadaje odpowiedni kształt naszej spódnicy i sprawia, że lolita staje się lolitą. Większość lolicich spódnic/sukienek wygląda bez halki po prostu źle, nie układają się i wiszą, jak na wieszaku. Każda lolicia sukienka/spódnica powinna mieć taki kształt i być na tyle obszerna, aby tą halkę pomieścić i zakryć, halka nie powinna być widoczna. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że to nie jest lolicia rzecz. Myślę, że ten obrazek będzie wystarczającym dowodem, że bez halki nie ma lolity.


7. Dbaj o siebie.
Niech Twoje włosy będą zawsze ładnie ułożone, a makijaż estetyczny. Nie chodzi o to, aby kręcić loki przez 3 godziny, czy nakładać tonę tapety. Ładnie ułożone i wygładzone włosy, czy zadbana peruka, a do tego estetyczny i pasujący do coordu makijaż dają naprawdę dobry efekt. Lolita to nie tylko ubrania, staraj się dobrze prezentować.

8. Zachowuj się.
Nie musisz zachowywać się, jak wiktoriańska dama, ale warto reprezentować sobą jakiś poziom, chociaż minimalnie. Lolity często jeżdżą na lolicie meety, warto być chociaż trochę miłym i uprzejmym, nie wszczynać niepotrzebnych kłótni i dram oraz zachowywać się kulturalnie. Pamiętaj, że w Polsce jest mało lolit, dlatego Twoje zachowanie może spowodować, że ludzie będą wyrabiać sobie negatywną opinię o nas. Reprezentujesz nie tylko siebie, ale całą lolicią społeczność.

Zachęcam też do przeczytania poprzedniego posta, razem powinno Wam to ładnie przedstawić, jak nie być itą. Wiem, że wiele kwestii powtórzyłam jeszcze raz, ale to naprawdę ważne, jeśli chce się dobrze wyglądać, jako lolita.

Podsumowując, powtórzę jeszcze raz. Lolita to styl elegancki i skromny, dbający o dobrą jakość materiałów i estetykę. Szanuj to, a będziesz naprawdę dobrą lolitą.

Do przeczytania!

10 komentarzy:

  1. Powstrzymałam się przed komentarzem pod poprzednią notką, bo w paru kwstiach mam nieco odmienne zdanie. Piszesz dużo dobrych rzeczy, ale na przykład odnośnie nakryć głowy- ta 'podpaska' na głowie niekoniecznie musi być oznaką złego gustu. Nosiło się takie rzeczy w latach 90tych i jest to po prostu oldschool lolita, do której coraz częściej wracają lolicie firmy, włączając w to BtSSB, IW, Meta itd. Wybór tego czy innego elementu na głowę, to już akurat kwestia indywidualna. Sama wolę kwiatowe opaski lub spinki, które w lolicie pojawiły się znacznie później, ale nie umniejszam komuś, kto wybiera oldschoolowe 'prostokąty' ;)
    Kolejną kwestią są kontrastujące kolory. Wiadomo- nie chodzi o to by świecić się jak neonówka różem przepratanym dajmy na to cytrynową zielenią. Niemniej duża część najlepszych coordów bazuje na kontrastach. Ubrania, także te nie lolicie, trzeba umieć zwyczajnie ładnie, umiejętnie zestawić.
    Halka- fakt. Bez porządnej halki lolity nie ma. Ale tu zawsze przypomina mi się wypowiedź Ai Akizuki, która zapytana o to, jaki jest największy grzech lolity, odpowiedziała: 'Lolita może nie mieć ostatecznie halki, a zawsze musi mieć zakryte ramiona'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ramiona i halka to podstawa. A co do tych opasek, mam na myśli te kiepskiej jakości, które są po prostu brzydkie. Tak samo jeśli chodzi o te zestawy kolorystyczne, mam na myśli kolor + ta paskudna koronka + kiepski materiał.

      Usuń
    2. W sumie cokolwiek kiepskiej jakości, to nie lolita :) Jak już wspomniałaś- dobra jakość, to w lolicie podstawa. Także teraz to kupuję :D

      Usuń
  2. Wszystko co piszesz jest prawdą, jednak dobrze wiemy, że tam gdzie jest popyt jest i podaż, a gdyby ludzie nie kupowali tandety, nikt by jej nie produkował. Nie będę w żaden sposób negować tego co napisałaś, bo w 100% się z Tobą zgadzam, a nawet dodam,że o kilku rzeczach nie wiedziałam.
    Dodać mogę tylko, że styl Ita, bo tak to można już w sumie nazwać mogł wziąć się także od tego, że nosiciele jego (o gosh, jak to dziwnie brzmi, jakby to jakiś wirus był) zwyczajnie mylą nazwy stylów, albo zakładają na siebie cokolwiek co się kojarzy uprzednio nic nie wiedząc o tym stylu. I tak było bynajmniej wtedy kiedy ja jezdzilam na konwenty. Gdzie dziewczyny mieszały styl Harajuku z ganguro i lolitą. Wyobraź sobie jak to wyglądało, lolita w lateksowej sukience z czepkiem pasującym do sukienki, we włosach pełno kolorowych spinek a makijaż nieudolnej ciemnobrązowej gyarusy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje, że popularność ity wynika z powszechnej dostępności i taniości tych okropnych produktów. Prawdą jest, że niestety lolicie ciuchy w dobrym guście kosztują i trzeba się sporo na gimnastykować żeby je dostać.

      Usuń
  3. Hmmm... średnio lubię koronki ;) Kiedyś miałam na nie fazę ale obecnie w ogóle ich nie noszę :P

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym kiedyś chociaż na jeden dzień zostać lolitą. Niestety moje fundusze *a raczej ich brak* na razie mi na to nie pozwalają. Ale kiedyś na pewno! Przynajmniej będę wiedzieć jakich błędów nie popełniać w pierwszych stylizacjach. ^^ Fajny i z pewnością przydatny dla dużej ilości osób wpis.

    azjatyckiecukierki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wiem, co w tym wszystkim jest niezrozumiałego, bardzo dokładnie to określiłaś i ogółem propsuję tę i poprzednią notkę. Jeżeli ktoś nie rozumie lolity, topo co się w to pcha? Albo może niech się pcha, będzie itą i jak go zjedzie opinia publiczna, to zrozumie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację, że to nie jest bardzo ograniczony styl, po prostu trzeba się wdrożyć w jego zasady i rozpoznawać dobre i te gorsze elementy stroju :) Podziwiamy, że potrafisz to wszystko "ogarnąć" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja lolicia seria jest po prostu mega ciekawa ! :D Nawet jeśli nie mam najmniejszego zamiaru zmieniać swojego obecnego stylu to bardzo przyjemnie czyta mi się o tych wszystkich "zasadach", które Was obowiązują, kto wie może kiedyś zapragnę się tak ubierać ? :) W dodatku dzięki tej wiedzy poszerzam horyzonty :DD.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz!
Zostaw adres swojego bloga, a na pewno Cię odwiedzę!
ヾ(◍’౪`◍)ノ゙♡