środa, 20 maja 2015

Iryskowe miłości - czyli artykuły kosmetyczne, które mnie urzekły.

Cześć koteczki! =^_^=

Lato się zbliża, więc odkryłam w sobie duszę ogrodnika! Sama nie wierzę w to co się dzieje, ale od wczoraj plewie, sadzę i podlewam. Czy to naprawdę ja?
Planuje zorganizować mojej bratanicy piaskownicę, mam nadzieję, że niedługo dołączy do niej druga (która ma dopiero miesiąc), stąd to całe zamieszanie. Pierwszy raz w życiu sadziłam kwiatki! Mam nadzieję, że moje piękne, zielone donice nie spadną nikomu na głowę T^T.

Odkąd zaczęłam prowadzić tego bloga, bardziej zainteresowałam się kosmetykami i dbaniem o siebie. Wcześniej nie interesowały mnie blogi poświęcone kosmetykom, urodzie, czy włosom (tzw. włosomaniaczki). Dbałam o siebie po swojemu, pozostając przy tych samych kosmetykach. No ale to się zmieniło, obserwuję kilka bardzo ciekawych blogów kosmetycznych i sama zaczynam się tym interesować.
Dzisiaj pokażę Wam, co mnie ostatnio urzekło w świecie kosmetyków i akcesoriów.

1. Coś dla ust.
 
Lovely, Color Gel Tint.
Jest absolutnie genialny!  Pięknie i dokładnie pokrywa całe usta, długo się trzyma i ciężko go zetrzeć (czasami jest to wadą). Po nałożeniu lekko szczypią mnie usta, ale po chwili uczucie przechodzi, nic nie boli, a kolor jest trwały. To doskonała opcja, np. na uczelnię, gdy nie chcę co chwile poprawiać makijażu. Do tego pięknie pachnie i dobrze smakuje! Wiem, że tego się nie je, ale jednak tego typu produkty mają styczność z naszymi ustami, a ja nie lubię czuć przez cały dzień w ustach jakiegoś obrzydliwego posmaku.

Wibo, Spicy Lip Gloss.
Błyszczyk z ekstraktem z chili, którego zadaniem jest powiększenie ust. Po nałożeniu usta rzeczywiście szczypią (w końcu to chili) i są większe, ale efekt jest krótkotrwały. Bardzo błyszczący, bardzo klejący, ale ma w sobie coś, co sprawia, że używam go dość często.

Yves Rocher, Balsam waniliowy do ust.
 Bardzo intensywnie odżywia usta, sprawia, że są gładkie i pięknie pachną. Naprawdę, zapach jest cudowny i delikatny, chociaż troszeczkę mdły. Zawsze mam go przy sobie, gdyż nie lubię mieć suchych ust.

Maybelline, Baby Lips, kolor Pink Punch.
Dostałam go w prezencie i od razu mnie urzekł. Usta po nim są gładkie, mają uroczy różowy kolor a temu wszystkiemu towarzyszy piękny zapach. Dodatkowo, bardzo podoba mi się opakowanie.

2. Podkład MaxFactor,  Face Finity All Day Flawless 3 w 1.

Do tej pory byłam przeciwniczką podkładów. No ale... moja cera jest w fatalnym stanie (walczę z tym T^T), a wyglądać, jak człowiek trzeba. Zdecydowałam się na ten podkład, ponieważ skusiło mnie "3 w 1".  I wiem, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. Każda z tych opcji sprawdza się wzorowo. Rzeczywiście jest trwały, jak baza pod makijaż, kryje jak korektor, a dodatkowo wygładza i ujednolica koloryt, jak na podkład przystało. Moja cera jest teraz taka jasna i śliczna! Jestem nim zachwycona!

3. Gąbka, która robi wszystko za mnie!
W notce o mojej liście życzeń, wspominałam, że moim marzeniem jest Beauty Blender. Na razie zadowalam się jego tańszym (ale czy na pewno gorszym?) odpowiednikiem. Używam i zastanawiam się, jak ja mogłam nakładać podkład palcami?! Pomijając fakt, że podkład jest równomiernie rozłożony, wygląda ładnie i lekko, samo używanie tej gąbeczki jest bardzo przyjemne. Jest mięciutka i miła w dotyku. Nakładanie podkładu jeszcze nigdy nie było tak fajne!
Oszczędzę Wam zdjęć mojej gąbeczki, bo oczywiście zapomniałam ją sfotografować zaraz po wyjęciu z opakowania, no a teraz jest używana i już nie taka ładna.

4. Maseczki, maseczki i... peeling.
Coraz częściej nakładam sobie różnego rodzaju maseczki. Moje ulubione to te z Ziaji i Perfecty. Nie sfotografowałam wszystkich maseczek, które użyłam bo... je zużyłam xd. Mam cerę skłonną do przetłuszczania i z trądzikiem, co jest dla mnie okropnym problemem. W każdym razie używam tej od Ziaji z zieloną glinką, która pomaga mi z moją tłustą cerą, trądzikiem i małymi rankami.
Dodatkowo widoczna na zdjęciu maseczka jabłkowa z Perfecty, która ma piękny, orzeźwiający zapach i zbawienne działanie na moje problemy z cerą!
Załapał się też tutaj peeling, o pięknym cytrusowym zapachu, który w bardzo przyjemny sposób pomaga oczyścić  i orzeźwić twarz, idealny na lato!

5. Manhattan, Tusz japoński - brąz.

Do tej pory używałam tylko i wyłącznie czarnych eyelinerów, aż któregoś dnia wyczytałam, że te brązowe mogą dawać bardziej naturalny efekt. Byłam sceptycznie nastawiona, bałam się, że brązowa kreska będzie dziwnie wyglądać. Niepotrzebnie, makijaż rzeczywiście wygląda delikatniej i naturalniej. Od tej pory przerzucam się na brąz!
Pisak jest bardzo precyzyjny, można nim namalować naprawdę bardzo dokładną i równą kreskę. Do tego jest bardzo trwały, trzyma się cały dzień i nie rozmazuje się!

6. Tangle Teezer.
Do tej szczotki byłam nastawiona baaaardzo sceptycznie, uważałam ją za niepotrzebny gadżet. Do czas aż koleżanka pozwoliła mi uczesać się swoim Tangle Teezer'em. Od tej pory wiedziałam, że zwykła szczotka już mi nie wystarczy. Dlaczego? Tangle Teezer wygładza włosy, sprawia że się nie elektryzują, nie szarpie ich, a do tego można je czesać zarówno na sucho, jak i na mokro. Samo czesanie jest bardzo przyjemne, ponieważ szczotka masuje skórę głowy. Absolutny strzał w dziesiątkę, nigdy więcej wyrwanych włosów! 
Szczotka niby jest idealnie dopasowana do dłoni, ale brakuje mi w niej rączki, przydałaby się na przykład podczas spinania włosów, wtedy łatwiej byłoby ją złapać.
To już wszystkie miłości na dzień dzisiejszy. Wszystkie produkty mogę wam z czystym sumieniem polecić! 
A Wy macie swoich ulubieńców?

Po lewej stronie pojawiła się pewna tajemicza ikonka. Cóż to takiego? Otóż, pomagam mojemu przyjacielowi prowadzić bloga o grach komputerowych. Czasami fajnie spojrzeć na gry komputerowe z kobiecej perspekywy, dlatego wszystkich Was bardzo serdecznie zapraszam do odwiedzin!
h
Zmieniłam też wygląd bloga (tak, wiem ... znowu!). W poprzednim wyglądzie było za dużo różu, a za mało sailorkowego charakteru. Teraz mam wszystko, trochę lolit, trochę różu i dużo Sailorek! Podoba Wam się? :3
Czas się żegnać z Wami T^T. Widzimy się w następnej notce!

25 komentarzy:

  1. Gdzie kupiłaś swoją gąbeczkę i szczotkę (i za ile)? :D
    Wygląd bloga bardzo nam się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gąbeczkę kupiłam na Allegro za około 30zł (z przesyłką), natomiast szczotkę w Douglasie za jakieś 40zł.
      Bardzo dziękuję za miłe słowa i za to, że cały czas mnie odwiedzacie ^^"

      Usuń
    2. Nie ma za co dziękować :) Fajne blogi się po prostu odwiedza :D

      Usuń
  2. Jak to jest ze używam podkładu juz lata i każdy zakupiony (pomimo pozytywnych opinii) jest całkowitym bublem, a tobie doradziłam jeden nad którym zastanawiałam się ostatnio i okazał się cudownym kosmetykiem. .? Wyjaśnij zjawisko.
    Mogłaś dodać zdjęcia makijażu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież mnie widziałaś xd Może po prostu kup ten sam co ja mam? Chociaż każdy ma inną cerę i inne preferencje <3

      Usuń
  3. Ta gąbeczka jest świetna ja mam aż 2 :)
    Czekam na więcej!
    Zapraszam na wyprzedasz szafy http://www.vinted.pl/members/594041-klaudiakowalska80

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie jedna mi wystarczy ^^ pewnie i tak ją zepsuję T.T

      Usuń
  4. Tanglee Teezer muszę sobie wreszcie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny post :) wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Tangle Teezer mam stosuję ale hmm jakoś różnicy nie czuję hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że to zależy też od rodzaju włosa, moje się bardzo plączą, więc czesanie ich było dla mnie męką T.T

      Usuń
  7. U mnie też sprawdza się szczotka :)


    A eyelinerów w pisaku nie używam od jakiegoś czasu... wolę pędzelek z gąbeczką :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam taką samą Baby lips <3
    http://jullia2452.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładnie wygląda Twój blog i super notka!

    Zapraszam do mnie, jeśli Ci się spodoba- zaobserwuj:) :
    KLIK--> http://julia-iggy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Też ma tą szczotkę i rzeczywiście jest lepsza niż te zwykłe. A co do podkładu ostatnio zastanawiałam się czy go kupić i skoro go tak dobrze oceniasz to może też się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No weź napisz, że to ode mnie dostałaś szminkę i moją TT się czesałaś... weź poleć mojego bloga o włosach xDDD już niedługo go reaktywuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też używam Tint Lovely, uwielbiam go. ^^
    Zaciekawił mnie już jakiś czas temu Beauty Blender, ale nie wiem gdzie go nabyć.
    Bardzo fajny blog. Pozdrawiam :)

    http://kpop-ciekawostki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Również używam szczotki i jestem z niej strasznie zadowolona �� Zastanawiam się nad zakupem gąbeczki :)
    Świetny post :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz!
Zostaw adres swojego bloga, a na pewno Cię odwiedzę!
ヾ(◍’౪`◍)ノ゙♡