Hej!
Jak tam Święta? Najedzeni? Sezon na "zjedz, bo się zmarnuje" uważam za otwarty. No i, niestety, koniec błogiego lenistwa... Mam nadzieję, że Wasze święta były udane! Wraz z końcem lenistwa wracam do Was z kolejną recenzją. Tym razem pod uwagę bierzemy słodkiego kociaka prosto z Azjatyckiego Zakątka!
Cat Wink Clear Pact to puder, którego zadaniem jest kontrola poziomu wydzielanego sebum, wygładzenie skóry i zamaskowanie porów oraz niedoskonałości.
Pierwsze co rzuca się w oczy to przeurocze opakowanie. Słodkie łapki i ładna czcionka... niestety znikają wraz ze zdjęciem plastikowej folii, chroniącej nasze opakowanie. A szkoda, bo kociak jest naprawdę przepiękny. Zostają nam wąsiki, oczka, nos i kocie uszka. Dalej jest uroczo!
Po zdjęciu folii i otworzeniu opakowania ukazuje się nam lusterko, gąbeczka do aplikacji i oczywiście puder, oddzielony od aplikatora ochronną folią. Sama poduszeczka jest niesamowicie mięciutka, naprawdę, jeszcze nigdy nie widziałam i nie dotykałam (:3) czegoś tak mięciutkiego i miłego w dotyku!
Puder jest bardzo jasny, ale ja jestem bardzo blada, więc nadaje się idealnie. Nie używam go na całą twarz, raczej w ciągu dnia aby odświeżyć swój wygląd. W takiej roli spisuje się idealnie. Bardzo przyjemnie się go nakłada, ma jedwabistą konsystencje i bardzo ładnie "zlewa się" z twarzą a dodatkowo prześlicznie pachnie. Trzyma się bardzo długo, więc nie muszę co chwile zerkać w lusterko i się poprawiać, doskonale maskuje to, co maskować powinien.
Z początku obawiałam się, że puder będzie tylko ładnie wyglądał a tu proszę... taka niespodzianka! Wygląda naprawdę ładnie, urzeka mnie dbałość o szczegóły. Śliczny kotek, ładna wstążeczka, mięciutka gąbeczka czy urocza kocia łapka na samym pudrze. Chwyta za serce, prawda? Dodajmy do tego jeszcze skuteczne działanie i mamy fajny naprawdę bardzo fajny kosmetyk. Polecam Wam go z czystym sumieniem!
Zbliża się Sylwester. Macie jakieś plany? Mnie czeka wieczór z mym lubym i z sushi. Ostatnio nie mam ochoty na huczne imprezy, zresztą nigdy ich nie lubiłam. Będzie romantycznie i sympatycznie. Widzimy się już w... przyszłym roku!
Szczęśliwego Nowego Roku!
I w końcu jest recenzja tego cudeńka! Ja to bym chyba kupiła ten puder dla samego opakowania niż dla jego zawartości. :D
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy *-*
OdpowiedzUsuńDo mnie na Sylwestra przychodzi przyjaciółka i pewnie spędzimy go z Polsatem, więc też sympatycznie xD
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku ♡
ale uroczy kosmetyk ^^
OdpowiedzUsuńWprawdzie mój obecny nie jest najgorszy, ale skoro chwalisz ten to będę musiała spróbować. + ma przeurocze opakowanie <3
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę go kupić <3
OdpowiedzUsuńDla nas byłby pewnie za słaby ale opakowanie jest totalnie kawaiiiiiii :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak koci puder :) Idealny dla kociary takiej jak ja :)
OdpowiedzUsuńjak bardzo byloby to do kitu to i tak kupiłabym dla samego opakowania, haha.
OdpowiedzUsuńwww.nikodemcio.blogspot.com
Ślicznie wygląda :) Udanego Sylwka :*
OdpowiedzUsuńKupiłabym jedynie dla tej poduszeczki.
OdpowiedzUsuńPrzestaję zgadywać do czego służą zakupione przez Ciebie produkty. Myślałam że to płyn do kąpieli wiesz, taki jak sprzedają je w takich uroczych opakowaniach XD. Co prawda kończy mi się puder, ale chyba pozostanę przy swojej starej firmie+ muszę przerzucić się na pędzle bo nakładanie piduszeczkami trochę mnie irytuje :'D.
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie, moja kociarska natura by się z takiego ucieszyła. Kupiłabym dla samego opakowania ^^
OdpowiedzUsuńkocham koty, więc oczywiście opakowanie mnie urzekło, a skoro piszesz produkt działa, to chętnie bym wypróbowała go u siebie :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
Opakowanie jest śliczne! Mam nadzieję, że wesoło spędziłaś Sylwestra. ☆ ~('▽^人)
OdpowiedzUsuń☆ cute-horror.blogspot.com ☆
Opakowanie faktycznie kochane :) Cieszę się, że się dobrze sprawdza, choć ja do aplikacji pudru preferuję pędzel :) Sylwester już za nami, ale spędziłam go z przyjaciółką. Mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś z swoim lubym :D Szczęśliwego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
Jej, naprawdę uroczo wygląda ta puderniczka ^_^. Chyba też sobie taką zafunduję.
OdpowiedzUsuńhttp://cutew.blogspot.com/